Gdańsk: Wyspa Spichrzów – kolejne plany zagospodarowania lekiem na problemy z jej zabudową?
Gdańsk po raz kolejny wraca do pomysłu zagospodarowania północnego cypla Wyspy Spichrzów. Po nieudanej próbie zabudowy wyspy z jednym inwestorem w latach 2009-2011, znów pojawia się wariant partnerstwa publiczno-prywatnego, jednak tym razem plan ma być mniej wymagający i przygotowany pod współpracę z kilkoma inwestorami.
Wyspa Spichrzów położona jest między rzeką Motławą, a jej przekopem, powstałym w XVI wieku. Znajduje się w Śródmieściu Gdańska. Cechowała się przewagą zabudowy przemysłowej, w szczególności spichlerzy. W 1945 zabudowa wyspy została prawie całkowicie zniszczona przez wkraczające oddziały Armii Czerwonej.
Po wojnie wyspa została podzielona przez nową trasę wschód-zachód (o której wspomnieliśmy w artykule z 6 lutego). Początkowo podział ten następował w ciągu ulic Chmielna – Stągiewna (ulicą Podwale Przedmiejskie przebiegała wtedy tylko linia tramwajowa), zaś od lat 90tych w całości przez Podwale Przedmiejskie. Południowa część wyspy w ostatnich latach jest miejscem nowych inwestycji. Powstało tam osiedle Aura składające się z trzech 8-10 kondygnacyjnych budynków z ponad 350 apartamentami, nawiązujące swoim wyglądem do dawnych spichlerzy. Obok powstaje osiedle Chmielna Park o wysokości 5-8 kondygnacji z ok. 300 lokalami. W miejscu jednej z dawnych fabryk ulokował się czterogwiazdkowy hotel. Poza nimi dawne spichlerze zajmują Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i Muzeum Archeologiczne. Planowane są już kolejne inwestycje mieszkaniowe, kulturalne i biurowe.
Centralna część wyspy, pomiędzy ulicą Podwale Przedmiejskie, a Stągiewną jest najbardziej zróżnicowana. Od zachodniej strony przeważa odbudowana zabudowa spichlerzowa, zaadaptowana na nowe funkcje. Przy ulicy Pszennej powstał hotel Novotel, lekceważący wszystkie uwarunkowania historyczne i urbanistyczne, nienawiązujący w żadnym aspekcie to dawnej zabudowy wyspy. Wzdłuż ulicy Stągiewnej w latach 90-tych zbudowano kwartał kamienic, zaś pozostały fragment zajmują działki niezagospodarowane oraz infrastruktura drogowa. Dla tej części wyspy tworzony jest od roku 2006 plan zagospodarowania przestrzennego, który umożliwia powstanie kontrowersyjnego projektu budowy kolejnego w mieście centrum handlowego.
Jednak pisząc o Wyspie Spichrzów, większości mieszkańców Gdańska na myśl przychodzi północna część wyspy. Położona naprzeciw Długiego Pobrzeża oraz głównych atrakcji Gdańska jak Muzeum Morskie czy Żuraw, pozostaje niezagospodarowana od roku 1945. Istnieją tam jedynie ruiny i resztki gęstej przedwojennej zabudowy. W 2007 miasto Gdańsk rozpisało konkurs na wybór inwestora, które wygrała firma Polnord SA. Na mocy umowy między miastem a deweloperem utworzona zostać miała spółka celowa, której zadaniem było zabudować 2,6-hektarową działkę w północnej części wyspy. Miasto do spółki wnieść miało teren, zaś deweloper pieniądze na inwestycję. Plan zakładał powstanie mieszkań, biur, usług, hoteli, Muzeum Bursztynu oraz kilkuset miejsc parkingowych. Przeprowadzono konkurs urbanistyczny na zabudowę terenu oraz uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego, który zaakceptował Polnord SA. W 2011 roku deweloper niespodziewanie zrezygnował z inwestycji.
W tym roku Gdańsk wrócił do pomysłu zagospodarowania Wyspy Spichrzów. Znów pojawia się wariant partnerstwa publiczno-prywatnego, jednak tym razem plan ma być mniej wymagający i przygotowany pod współpracę z kilkoma inwestorami. Miasto w celu zapobiegnięcia błędom sprzed kilku lat, przeprowadziło konsultacje z potencjalnymi inwestorami. Nastąpiła również odbudowa nabrzeży wyspy. Przygotowywany przez Biuro Rozwoju Gdańska jest nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu w sercu miasta. Zrezygnowano w nim z wielkiego, ogólnodostępnego parkingu pod Wyspą Spichrzów. Uelastyczniono też wymagania co do funkcji zabudowy obiektów. Ma to dać większe szanse na znalezienie partnerów do inwestycji.
Czy tym razem jest szansa na znalezienie inwestorów, którzy zdecydują się na zabudowę północnego cypla wyspy? Liczymy, że sytuacja sprzed trzech lat się nie powtórzy i ważny dla miasta teren, który od prawie 70 lat negatywnie wpływa na wizerunek Gdańska wśród mieszkańców i turystów, zostanie odpowiednio zagospodarowany.