Bijlmermeer – w kilka lat do getta

Bijlmermeer to podmiejska dzielnica Amsterdamu. Powstała w latach 60-tych i 70-tych na bazie rozwiązań urbanistyki modernistycznej. Zostało zaprojektowane w 1962 roku przez zespół urbanistów, którym przewodniczył Siegfried Nassuth. Budowa Bijlmermeer jest elementem planu rozwoju przestrzennego Amsterdamu.

Założenia CIAM-u

Osiedle spełniało wiele założeń CIAM-u. Wysokie, unifikowane budynki mieszkalne, rozmieszczone były na planie heksagonalnym wśród dużych przestrzeni terenów zielonych. Duża liczba mieszkań (około 40 tysięcy) wypełnić miała wysokie zapotrzebowanie na powierzchnię mieszkalną.

Charakterystycznym elementem nawiązującym do tradycji urbanistyki modernistycznej było odseparowanie ruchu pieszego od samochodowego poprzez realizację wielopoziomowego układu. W nowym, modernistycznym przedmieściu klasa średnia miała poruszać się samochodami. By ułatwić mieszkańcom dotarcie do pojazdów realizowano wielopoziomowe garaże, połączone przejściami z budynkami. Holenderscy architekci postanowili nie popełniać błędów struktur zrealizowanych w Ameryce Północnej i starali się projektować tereny zielone bez udziału ruchu samochodowego.

Bijlmer | fot. Archiwa miejskie Amsterdamu

Upadek

Podmiejskie Bijlmermeer zostać miało „miastem przyszłości”, wypełniającym ideę równości społecznej. Jednak już pierwsze dziesięciolecie pokazało, że wielkie idee przyświecające realizacji projektu musiały zderzyć się z rzeczywistością. Osiedle stało się miejscem wysokich wskaźników przestępczości i wandalizmu oraz  odstawało od reszty miasta poziomem ekonomicznym mieszkańców.  Dodatkowo, Bijlmermeer zamieszkiwała znaczna liczba nielegalnych imigrantów m.in. z Surinamu czy Ghany. Sytuacji osiedla nie pomagała lokalizacja na dalekich przedmieściach.

Budynki nie wypełniały wymagań większości mieszkańców. Pomimo prób podejmowania działań naprawczych, także oddolnych, w drugiej połowie lat 80-tych zwiększała się liczba opustoszałych mieszkań. Amsterdamskie osiedle wpisuje się więc w historię, znaną z wielu podobnych osiedli na całym świecie jak szkockie Hutchesontown Gorbals czy amerykańskie Prutt-Igoe.

fot. Hilton Teper | Wikimedia Commons | lic. CC-BY-SA 3.0

Czas na zmiany. Czas na wyburzenia.

Na przełomie lat 80-tych i 90-tych pojawiły się pierwsze głosy o wyburzeniu budynków mieszkalnych w dzielnicy. Opcja ta miała być jednak ostatecznością. Sytuacja zmieniła się wraz ze zwiększającą się liczbą pustostanów, by finalnie grupa robocza uznała strukturę osiedla za jedną z głównych wad i przychyliła się ku wariantowi polegającemu na wyburzeniu częsci domów.

Miasto zgodziło się na tę decyzją pod koniec 1990 roku. Plan zakładał zmniejszenie powierzchni przestrzeni publicznych, stworzenie przestrzeni publicznych z udziałem wszystkich typów ruchu, bez separacji każdego z nich. Na teren dzielnicy wprowadzone miały zostać nowe funkcje oraz nowe typu budynków by zwiększyć tam różnorodność zarówno architektoniczną jak i społeczną.

Niezwykle ważny w historii osiedla jest rok 1992, kiedy to lecący z Nowej Jorku do Amsterdamu samolot linii El Al rozbił się o jeden z budynków osiedla Bijlmermeer. W wypadku zginęło 39 mieszkańców osiedla, a tragedia zyskała w Holandii nazwę Bijlmerramp. Media zainteresowały się wtedy nie tylko tematem katastrofy, ale i zaczęły naświetlać problemy społeczne w dzielnicy. Wady jednego osiedla stały się tym samym znane na całym świecie.

Plan zmian w rejonie Ganzenhoef opublikowano w 1993 roku, zaś dwa lata później rozpoczęto pierwsze prace nad burzeniem modernistycznych bloków Geinwijk i Gerenstein. W drugim z rejonów powstała niska zabudowa jednorodzinna, znacznie odróżniająca się od oryginalnych założeń osiedla. W kontekście całej dzielnicy proces był jednak skomplikowany, a w przypadku prawie każdego budynku wyburzenie było przedmiotem szerokich dyskusji.

Zmiany przestrzeni Biljmermeer dotyczą nie tylko architektury ale i urbanistyki dzielnicy. Przyjęto zasadę zmniejszenia powierzchni zielonej przy jednoczesnym lepszym wykorzystaniu przestrzeni publicznych. Odejście od rozplanowania inspirowanego wytycznymi CIAM wymagało wyburzenia znacznej ilości budynków mieszkalnych, co przedstawia powyższa grafika. Ich miejsce zajęły nowe, niższe budynki dla grup społecznych o różnym poziomie finansowym. W dzielnicy wyburzone zostały estakady drogowe oraz wielopoziomowe parkingi i jednocześnie zadbano o poprawę jakości przestrzeni publicznych oraz nowe punkty usługowe.

Efekty działalności Bijlmermeer widać również w zabudowie sąsiedniej dzielnicy Nellestein – budynki, które powstały kilkanaście lat później mają wysokość kilku kondygnacji.

Modernizacja zamiast wyburzeń

Dziś Bijlmermeer liczy sobie prawie 100 tysięcy mieszkańców. W dzielnicy zlokalizowane są między innymi stadion Amsterdam ArenA, hala widowiskowa Ziggo Dome czy największe centrum handlowe w mieście – Amsterdamse Poort. W 2007 w mieście otwarto nowy dworzec Amsterdam Bijlmer ArenA.

Modernizacja jednego z bloków na osiedlu została nagrodzona w 2017 roku nagrodą Miesa van der Rohe. Budynek, również planowany do zburzenia został przekształcony według projektu pracowni NL architects oraz XVW architectuur na prośbę spółdzielni mieszkańców.

Warto wiedzieć
Również we Francji w celu zaspokojenia rosnącego popytu na mieszkania na przełomie lat 50. i 60. XX wieku we Francji wprowadzone zostały tzw. obszary priorytetowej urbanizacji, czego przykładem jest Hautepierre w Strasbourgu