ZMP idzie do sądu w sprawie Funduszu Inwestycji Lokalnych

Środowe posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego poświęcone w dużej mierze Krajowemu Planowi Odbudowy stało się areną dyskusji dotyczącej rzekomej uznaniowości w przyznawaniu środków samorządom. Miasta ponownie zarzucają rządowi udzielanie dotacji według klucza politycznego.

Wroclaw

Spotkanie KWRiST odbyło się w formule online 24 lutego. Strona samorządowa zainicjowała dyskusję na temat Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jak wyjaśniła Renata Calak, dyrektor Departamentu Strategii w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Fundusz Odbudowy jest odpowiedzią Unii Europejskiej na nowe zagrożenia i wyzwania, jakie spowodowała pandemia. KPO ma przyczynić się do odbudowy i przywracania odporności gospodarek UE na ewentualne kryzysy oraz przygotowania ich na przyszłe, nieprzewidziane okoliczności.

W propozycji polskiego KPO większy nacisk położony został na zapewnienie odporności gospodarki przez realizację nowych inwestycji (a nie na zwrot środków, które już zostały poniesione na walkę z COVID-19). W ramach KPO dostępna będzie część grantowa (23,9 mld euro) i pożyczkowa (35 mld euro). Przygotowywany od lipca 2020 r. KPO, przedstawiany w wystąpieniach rządowych jako Nowy Polski Ład ma szansę stać się jednym najważniejszych programów rozwojowych w historii kraju – głównie dzięki ogromowi środków oraz ich ukierunkowaniu na zieloną i cyfrową transformację. Środki popłyną również do polskich miast, między innymi na inwestycje w mieszkalnictwo i niskoemisyjny transport.

Samorządowcy mieli wiele szczegółowych pytań dotyczących Krajowego Planu Odbudowy, a także jego powiązania z innymi środkami unijnymi z nowej perspektywy finansowej czy regionalizacji środków z KPO. Ustalono więc, że na początku marca odbędzie się specjalne spotkanie Zespołu ds. Infrastruktury, Rozwoju Lokalnego, Polityki Regionalnej oraz Środowiska poświęcone tylko tej kwestii, w którym będą mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani tym tematem samorządowcy. 26 lutego rozpoczną się trwające 35 dni konsultacje KPO, a samorządowcy zostaną do nich zaproszeni. Do końca kwietnia dokument ma zostać przedłożony Komisji Europejskiej do oceny.

Sporne nabory

Przedstawiciele strony samorządowej podczas posiedzenia KWRiST chcieli dowiedzieć się też, kiedy zostaną rozstrzygnięte kolejne nabory w ramach rządowych funduszy – Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Waldemar Buda poinformował, że trwa analiza wniosków w ramach RFIL. Samorządy zgłosiły wnioski na kwotę 17 mld zł, czyli dziesięciokrotnie więcej niż środków w Funduszu. Według wiceministra istnieje szansa na dołożenie środków, jednak nie będzie ich 10 razy więcej. Rozstrzygnięcie zaplanowano na pierwszą połowę marca, ale dokładna data nie jest znana.

Jak poinformował dyrektor Biura Związku Miast Polskich, Andrzej Porawski, ZMP wystąpił jakiś czas temu do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o udostępnienie informacji o kryteriach przyznawania środków w poprzednim naborze – w trybie dostępu do informacji publicznej. Wniosek dotyczył:

  • przekazania wersji elektronicznych wszystkich wniosków o uzyskanie środków z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 dla jednostek samorządu terytorialnego,
  • indywidualnych kart oceny wszystkich poprawnie złożonych wniosków,
  • zbiorczych protokołów komisji z oceny wniosków złożonych przez JST,
  • treści rekomendacji dot. wysokości środków przyznanych każdemu ze złożonych wniosków, przedłożonych przez komisję Prezesowi Rady Ministrów,
  • zestawienia przyznanych JST kwot, z zaznaczeniem różnic w stosunku do rekomendacji komisji,
  • imiennej listy członków komisji powołanej przez premiera w celu rozpatrzenia wniosków.

Związek Miast Polskich otrzymał odpowiedź na wniosek po dwóch miesiącach. W kluczowej dla związku sprawie sposobu oceny wniosków Kancelaria Premiera oświadczyła, że:

„uchwała nie przewiduje trybu pisemnego uzasadniania sposobu rozpatrzenia złożo­nych wniosków, zatem nie ma możliwości przedstawienia pisemnego uzasadnienia udzielonych przez komisję rekomen­dacji poszczególnym wnioskodawcom”

– cytuje pismo Andrzej Porawski z ZMP.

Dyrektor poinformował, że w związku z tak lekceważącym potraktowaniem wniosku ZMP skieruje tę sprawę do sądu.

Kontrowersje wokół RFIL

Zainteresowanie przyznawaniem środków ramach Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych rozbudziły niedawne raporty Fundacji Batorego „Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych – reguły podziału” prof. Pawła Swianiewicza (UW) i dr. hab. Jarosława Flisa (UJ) oraz “Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych: każdemu według potrzeb czy według barw politycznych?” autorstwa Dawida Sześciły, Adeli Gąsiorowskiej, Radosława Łapszyńskiego i Stanisława Zakroczymskiego. Oba opracowania wskazują na udzielanie dotacji według klucza politycznego i klientelizm.

Z pierwszej analizy wynika m.in., że chociaż włodarze związani z partią rządzącą rządzą w gminach obejmujących 9% mieszkańców kraju, to trafiło tam 28% dotacji udzielanych w ramach programu. W przypadku gmin rządzonych przez samorządowców z bloku senackiego (opozycja), udziały te są idealnie odwrotne. Chociaż gminy, w których rządzą, stanowią prawie 1/3 kraju, to trafiło tam tylko 10% dotacji. Żadnej pomocy finansowej nie otrzymało ponad 80% takich gmin „opozycyjnych”, wobec 14% wykluczonych samorządów z rządzonych przez włodarzy związanych z PiS.

Autorzy drugiego z opracowań podkreślają za prof. Pawłem Swianiewiczem i dr Julitą Łukomską, że kryzys finansowy spowodowany pandemią COVID-19 uderzył we wszystkie samorządy. Najbar­dziej spadek dochodów odczuły jednak duże miasta (miasta na prawach powiatu), które znalazły się w finansowych tarapatach – to tam doszło do najpoważniejszego procentowego spadku docho­dów, a jednocześnie ośrodki te stanęły przed szczególnymi potrzebami wydatkowymi, dotyczący­mi np. wsparcia lokalnych przedsiębiorców dotkniętych lockdownem.

Tymczasem raport Sześciły, Gąsiorowskiej, Łapszyńskiego i Zakroczymskiego wskazuje, że do miast na prawach powiatu trafiło w sumie 357 mln zł z 4,35 mld zł drugiej części RFIL, z czego ponad 1/3 tej kwoty (132,5 mln zł) otrzymało 7 miast wchodzących w skład okręgu wyborczego decydenta w sprawie dotacji, czyli premiera Mateusza Morawieckiego. Miejscowości te zamieszkuje zaledwie 6,5% całkowitej liczby ludności miast na prawach powiatu. Z okręgu wyborczego premiera jedynie Chorzów nie otrzymał nic. Autorzy stawiają pytanie, czy ma to związek z faktem, że tamtejszy prezydent jako jedyny wśród prezydentów w tym okręgu wyborczym należy do Platformy Obywatelskiej.

Badaczy niepokoi również zbieżność barw politycznych władz samorządów i rozstrzygnięć dotacyjnych widoczna z poziomu podziału środków na poszczególne województwa (wszystkie samorządy w danym województwie). Ranking dotacji w przeliczeniu na mieszkańca niemal idealnie układa się według schematu – województwa rządzone przez PiS (8) na górze, rządzone przez opozycję (8) na dole. Jeszcze wyraźniej jest to widoczne w odniesieniu do środków przekazanych samorządom województw – 90% tych środków trafiło do ośmiu samorządów, gdzie rządzi PiS.

Powtórka z rozrywki?

W kwestii innego funduszu – Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg – listy wniosków wpłynęły do KPRM, teraz premier musi je zatwierdzić, przy czym ustawa nie daje mu ograniczenia czasowego.

Zakładamy, że rozstrzygnięcie kolejnego naboru będzie w marcu

– mówił w środę wiceminister Waldemar Buda.

Samorządowcy przekonywali stronę rządową, że precyzyjne kryteria dają możliwość szybszego i lepszego wyboru wniosków. Apelowali, by w miarę możliwości zwiększyć środki Funduszu i przyspieszyć ogłoszenie wyników naboru, co pozwoli sprawniej przeprowadzić proces inwestycyjny. Apelowali też, by uwzględnić te samorządy, które zostały pominięte w poprzednim naborze.

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, przedstawiciel ZMP w Komisji przypomniał, że o ile pierwsza transza środków była podzielona według jasnych kryteriów, to druga była podzielona według klucza politycznego.

Strasznie nas martwi podział pieniędzy w tak wąskim gronie, można to było zrobić na poziomie województw i potem to kierować do KPRM. Jesteśmy zdziwieni jako strona samorządowa, że nie zostały wyciągnięte wnioski sprzed 2-3 miesięcy (…) Nie chcemy się sądzić z rządem, nie po to siedzimy tu w Komisji Wspólnej. Prosimy o jawne kryteria, żeby na tej podstawie naprawić błędy, które zostały popełnione

– tłumaczył prezydent Sopotu.