AKTUALNOŚCI

Żywopłot jest w każdym z nas

informacja prasowa Festiwalu Nowi Warszawiacy

Żywopłoty, ogrodzenia, zamknięte osiedla. Czy tak powinna wyglądać nasza wspólna przestrzeń? Skąd polska obsesja grodzenia? Dlaczego tak ważne jest dla nas, żeby schronić się za murem z krzewów i zasłonić okna przed wzrokiem sąsiadów? I najważniejsze: czy grodzenie nie oddala nas od drugiego człowieka? Iza Rutkowska, warszawska artystka, po raz kolejny nadaje nowy kształt przestrzeni publicznej. Tym razem tworząc „Żywopłot” w ramach Festiwalu Nowi Warszawiacy.

 Kraty zamontowane w oknach, szlabany chroniące przed nieproszonymi gośćmi, masywne kłódki w osiedlowej przestrzeni, najnowsze osiągnięcia monitoringu. Firmy deweloperkie konstruują oraz bardziej rozbudowane oferty systemu ochrony. Tymczasem eksperci ostrzegają, że zamknięte osiedla oduczają nas współpracy i prowokują złodziei, a płoty w miastach ułatwiają kontrolę nad całym społeczeństwem. Skąd zatem polska obsesja grodzenia? – W życiu prywatnym lubimy się zasłonić, głównie po to, żeby móc się swobodnie rozebrać. Istnieje wiele strategii, mniej lub bardziej radykalnych, po kóre sięgamy, by zyskać spokój i poprawić komfort życia – analizuje Katarzyna Roj, krytyczka designu i dyrektorka wrocławskiej Galerii Design BWA – Żywopłot jest jednym z nich: odgradza nas w sposób łagodny, miękko koturując naszą prywatność. Ma olbrzymią zaletę: jest wiecznie zielony, nie kojarzy się z niczym opresyjnym a zatrzymuje spojrzenie wścibskich sąsiadów. Choć tak naprawdę nie mamy się przed czym ukrywać – dodaje.

Tuje są wszędzie

W Polsce jednym z najbardziej rzucających się w oczy sposobów odgradzania się od innych są żywopłoty. Ogrodzenia z tuj stają się charakterystycznym elementem krajobrazu polskich wsi, miast, naszych tarasów i balkonów. Wysoko rosnące rośliny dają poczucie intymności, ale też odgradzają od sąsiadów, stają się symbolem „świętego spokoju”. Czy tak naprawdę są nam potrzebne? Na przełomie września i października br. sprawdzała to Iza Rutkowska:

– Stworzyliśmy ruchome, zielone ogrodzenie, które zamiast dzielić – łączyło. Przebrani za tuje spacerowaliśmy po Warszawie: odwiedzaliśmy zamknięte osiedla,  grodziliśmy wejście do autobusu, metra. Wszystko po to, by pokazać absurdy grodzenia wspólnej przestrzeni i zbadać, na ile otwarci są mieszkańcy stolicy – wyjaśnia autorka pomysłu.

Drugie życie żywopłotu

Przestrzeń miejska staje się forum dyskusji społecznej, a projekty artystyczne jedną z metod zabierania w niej głosu. Celem tego typu działań jest doprowadzenie do zmiany otoczenia. Dlatego też efekty akcji Żywopłot zostały przesłane działającym w Polsce deweloperom z nadzieją na rozpoczęcie dyskusji o zasadności projektowania zamkniętych przestrzeni publicznych.

W ramach akcji odbyły się 4 performatywne spacery (m.in. na warszawskiej Białołęce i Woli), w tuje wcieliło się blisko 100 osób.

IZA RUTKOWSKA – polska artystka, założycielka Fundacji Form i Kształtów. Jej działania z pogranicza designu, architektury i performensu skupiają się na nadawaniu nowych form i kształtów przestrzeni publicznej, angażują spoleczności lokalne i często uzyskują rozgłos międzynarodowy.

Realizowała projekty dla Narodowego Instytutu Audiowizualnego, Instytutu Adama Mickiewicza, Narodowego Centrum Kultury, Centrum Nauki Kopernik, Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, Ministerstwa Ochrony Środowiska, Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Bolonii.

Współpracowała z samorządami miast, wieloma organizacjami pozarządowymi, domami kultury oraz galeriami sztuki w kraju i zagranicą. Jej instalacje i projekty prezentowane były mi.in.
w Czechach, Brazylii, Włoszech, Austrii czy Portugalii. Została nominowana do tytułu Człowieka Roku 2011 w plebiscycie Wdechy Gazety Wyborczej. O jej działaniach pisały między innymi Coriere della Sera, La Repubblica, Designboom, Cut magazine, Tygodnik Przekrój, Polityka,Przegląd, Architektura czy Wysokie Obcasy.

Więcej informacji: www.izarutkowska.pl

Więcej informacji nt. Festiwali Nowi Warszawiacy: www.nowiwarszawiacy.pl