Warszawa: Uchwała krajobrazowa później. Wojewoda opóźni procedurę?

Wojewoda Mazowiecki zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie tzw. uchwały krajobrazowej. Wstrzymuje to dalsze procedowanie uchwały przez miasto.

Wojewoda Mazowiecki zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie tzw. uchwały krajobrazowej. Biuro Wojewody skorzystało z uprawnienia kontroli wyroku WSA przez NSA. Przesądzenie tych spraw przez NSA ma zdaniem Wojewody wskazywać kierunek postępowania w przyszłości dla podobnych spraw.

Uchwała krajobrazowa zmieni krajobraz Warszawy i ograniczy liczbę reklam wielkopowierzchniowych | fot. Wojciech Wojtowicz

Bannery wielkoformatowe na dworcu autobusowym Warszawa Zachodnia. Uchwała krajobrazowa zmienić miała krajobraz Warszawy i ograniczyć liczbę reklam wielkopowierzchniowych | fot. Wojciech Wojtowicz

Szereg zastrzeżeń wojewody. Sąd dopatrzył się tylko błędów proceduralnych

W styczniu 2020 roku Rada Warszawy przyjęła tzw. uchwałę krajobrazową. Wprowadzić miała ona rozwiązania regulujące zasady umieszczania reklam i szyldów, stawiania ogrodzeń czy obiektów małej architektury na terenach miejskich. Na jej podstawie miasto miało w ciągu 2 lat od jej wejścia w życie usunąć z przestrzeni publicznej większość instalacji reklamowych, od lat zaburzających ład przestrzenny.

W dniu 16 marca 2020 r. wojewoda uchylił uchwałę w całości, zarzucając Warszawie zarówno niewłaściwe procedowanie (brak ponownego uzgodnienia i wyłożenia uchwały), jak i liczne przekroczenia kompetencji ustawowych (m.in. poprzez regulację reklam świetlnych, regulację liczby nośników reklamowych na nieruchomości, regulację szyldów muralowych, regulację szyldów ażurowych, regulację tablic dotyczących inwestycji publicznych). Miasto złożyło skargę na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody do WSA. 8 grudnia 2020 r. sąd wydał wyrok – z jednej strony podtrzymał proceduralne zarzuty wojewody i decyzję o uchyleniu uchwały, z drugiej zaś niemal w całości oddalił zarzuty merytoryczne, podkreślając, że są one sprzeczne z celami ustawy, a ich uznanie uniemożliwiłoby ochronę ładu przestrzennego.

Wojewoda nie zgadza się z niekorzystną częścią wyroku

Wojewoda postanowił nie zgodzić się z wyrokiem WSA i kontynuować walkę w sądzie. Tym razem chodzi o zamieszczone w uchwale ze stycznia 2020 roku regulacje w sprawie liczby tablic i urządzeń reklamowych, które nie są szyldami. Zdaniem Wojewody, ustawodawca określenie liczebności takich urządzeń zarezerwował jedynie dla szyldów. Tak samo w ocenie Wojewody Miasto Stołeczne przekroczyło kompetencje ustawowe, wprowadzając regulacje w zakresie informacji o nazwie osiedla, czy informacji o wjeździe na teren, których ustawianie będzie podlegać ograniczeniu, mimo że nie spełniają ustawowej definicji szyldu. Jego wątpliwości budzą także zapisy regulujące tablice dotyczące inwestycji publicznych, miałyby uniemożliwiać wywiązanie się z obowiązku informacyjnego, w zakresie inwestycji prowadzonych ze środków europejskich. NSA miałby sprawdzić również regulacje dotyczące zastosowanych technologii oraz “pory wyświetlania” reklam na wyświetlaczach.

Jednocześnie Wojewoda tłumaczy, że celem kontynuacji nie jest blokowanie uchwały, a troska o to, by w przyszłości uchwała nie była podważana w postępowaniach sądowych.

Podobnie jak mieszkańcy Warszawy, ja także oczekuję wprowadzenia uchwały krajobrazowej, ale uchwały zgodnej z prawem, podjętej z zachowaniem pełnej procedury. Spełnienie tych kryteriów będzie gwarancją, że uchwała nie będzie podważana w postępowaniach sądowych. Jak pokazał wyrok WSA, Miasto Stołeczne nie dopełniło procedur. W naszej ocenie niezgodne z prawem są też ustalone w uchwale kwestie merytoryczne, które będą mieć  skutki dla mieszkańców. Trzeba też podkreślić, że prace nad wypracowaniem ładu przestrzennego opóźniło Miasto Stołeczne nie przystępując do poprawy uchwały zaraz po wydaniu rozstrzygnięcia nadzorczego w lutym 2020 r. 

– powiedział Konstanty Radziwiłł, Wojewoda Mazowiecki.

“Wojewoda broni status quo”? – czyli konflikt dwóch organów z budynku przy Placu Bankowym

Ratusz i Siedziba Wojewody w Warszawie

Siedziba Ratusza oraz Wojewody Mazowieckiego znajdują się w tym samym budynku na Placu Bankowym w Warszawie | fot. Adrian Grycuk, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0 pl

Miasto Warszawa w swoim oświadczeniu zatytułowanym “Wojewoda broni status quo” pyta o prawdziwy cel i motywację działań wojewody.

Praktycznym efektem tej decyzji wojewody jest zablokowanie procedury legislacyjnej w tej sprawie nawet na półtora roku

– informuje Michał Olszewski, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.

Po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku z grudnia, Warszawa zrezygnowała ze skargi kasacyjnej do NSA w sprawie uchwały krajobrazowej by przystąpić do szybkiej procedury przyjęcia nowej uchwały. Teraz plan ten został wstrzymany.

Mimo częściowo niekorzystnego wyroku odstąpiliśmy od skargi kasacyjnej, uznając za priorytet jak najszybsze ponowne uchwalenie dokumentu i uporządkowanie przestrzeni naszego miasta. A teraz dowiadujemy się, że wojewoda zaskarżył wyrok WSA, mimo iż ten podtrzymał jego decyzję o uchyleniu uchwały. Jaki interes publiczny stoi za takim opóźniającym działaniem organu administracji publicznej? Powinien on przecież wspierać realizację celów wyznaczonych przez ustawę, a nie występować jako ich główny oponent 

– dodaje Olszewski.

Miasto widzi w działaniach wojewody dążenie do zakwestionowania ustawowych kompetencji samorządu gminnego w zakresie regulacji reklam. Władze Warszawy wskazują w opublikowanej informacji, że wojewoda w przypadku tym staje na równi z operatorami reklam:

Takie stanowisko jest zbieżne z oczekiwaniami wielu operatorów reklamy zewnętrznej, którzy nie chcą się pogodzić z wprowadzeniem w Warszawie wiążących zasad ochrony ładu przestrzennego.

Faktem jest, że decyzja wojewody oznacza przedłużenie chaosu reklamowego i dużej dowolności operowania firm reklamowych na terenie stolicy.

Trybunał Konstytucyjny sprawdzi czy można usuwać legalne nośniki.

Jednocześnie wciąż nierozstrzygnięta pozostaje sprawa billboardów czy tablic, które powstały na podstawie legalnie wydanych pozwoleń na budowę. Chociaż zapytanie Naczelnego Sądu Administracyjnego, które powstało w trakcie badania uchwały krajobrazowej przyjętej w Opolu oraz skardze jednej z firm z branży reklamowej, zostało złożone jeszcze w 2019 roku, to wciąż nie znamy nawet terminu rozprawy Trybunału Konstytucyjnego.

W budynku przy ulicy Szucha w Warszawie zapaść ma wyrok dotyczący zgodności artykułu 37a ust. 9 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. TK oceni zgodność z Konstytucją zapisów o usuwaniu nośników reklamowych po upływie okresu dostosowawczego, jeśli gminna uchwała krajobrazowa w tym miejscu ich zakazuje. Sąd drugi rok oczekuje na zbadanie wątpliwości w zakresie ochrony prawnej oraz możliwości uzyskania odszkodowania przez podmioty, które na reklamy miały wymagane prawem zgody a więc nośniki znajdowały się w przestrzeni publicznej legalnie. Trybunał Konstytucyjny zbada, czy przepisem tym nie zostało naruszone prawo własności rzeczy, czyli nakaz rozbiórki bez zapewnienia właścicielowi odszkodowania wzniesionych legalnie na podstawie pozwoleń na budowę lub zgłoszeń robót budowlanych obiektów (w postaci tablic i urządzeń reklamowych istniejących) w dniu wejścia w życie danej uchwały krajobrazowej. Jeśli Trybunał podzieli wątpliwości NSA, to samorządy z uchwalonymi przepisami o ochronie krajobrazu będą narażone na wypłatę odszkodowań firmom reklamowym i właścicielom działek.