Masdar – pieśń przyszłości czy pieniądze wyrzucone w piach?

Masdar. Miasto położone siedemnaście kilometrów na południowy wschód od Abu Dhabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mimo położenia w tak gorącym klimacie, w mieście nawet Europejczycy czują się komfortowo – temperatura w mieście jest od 15 do 20 stopni niższa niż w Abu Dhabi. Wszystko to dzięki nowoczesnym, urbanistycznym rozwiązaniom.

Masdar w niczym nie przypomina nowoczesnego, ogromnego miasta. Z odległości wygląda po prostu jak zespół kilkunastu biurowców oderwanych ze śródmieścia i umieszczonych w sercu pustyni. Jednak dla autorów tej koncepcji to coś więcej niż tylko biurowce – według pomysłodawców i założycieli to przyszłość zrównoważonej urbanistyki.

Będąc pośród budynków łatwo zapomnieć, że jest się w dalszym ciągu na środku pustyni. Wystarczy tylko niewiele odejść od zabudowań by poczuć prawdziwy klimat Zjednoczonych Emiratów Arabskich – temperatura z łatwością osiąga ponad 40 stopni. W mieście jednak jest zdecydowanie chłodniej – średnio o około 15-20 stopni. Dokonano tego dzięki 45 metrowej wieży wiatrowej, nawiązującej do tradycyjnych, arabskich wzorców, która zasysa powiewy wiatru unoszące się nad budynkami i kieruje je w uliczki miasteczka. Architekci czerpali inspiracje ze staroarabskiej architektury. Dodatkowo, cała powierzchnia działki jest delikatnie uniesiona w stosunku do poziomu pustyni, co – zdaniem architektów – znacznie obniża temperaturę powietrza. Urbaniści zadbali także o stworzenie zwartej zabudowy, która tworzy przyjemny dla mieszkańców podcienie (co wbrew pozorom nie jest powszechną praktyką w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – o ile w Abu Dhabi każdy z budynków ma wykreowane podcienie i zabudowa jest zwarta, o tyle dubajski format zabudowy zdecydowanie to uniemożliwia).

Masdar dziś. Problemy finansowe i zatarcia polityczne doprowadziły do ruiny to eko-miasto na obrzeżach Abu Dhabi. / Todd Antony

Dlaczego ta inwestycja jest tak wyjątkowa? W państwie, gdzie zasobu energetycznego w postaci wielkich złoży ropy, gdzie wskaźnik śladu co2 na mieszkańca jest największy na świecie, przejmowanie się względami ekologicznymi wydaje się co najmniej dziwne. Ale fakt, że głównym inwestorem Masdar jest państwo pokazuje, że Emirowie zdają sobie sprawę z jednego – ropa kiedyś się skończy, a wtedy trzeba będzie nie tylko znaleźć inne źródło zarobku, ale także inny sposób na życie w miastach. Bardziej ekologiczny. To miasto ma pokazać, że Abu Dhabi chce nowoczesności i ekologii. Jak na ironię, najbardziej zrównoważone miasto świata powstaje w otoczeniu jednych z najmniej zrównoważonych budowli na świecie (takich jak Dubai Mall czy Mall of the Emirates).

Wizualizacja wizji miasta. Źródło: foster+partnersMiasto będące pod zarządem spółki zależnej od rządu Emiratu Abu Dhabi może być przykładem miasta niemalże idealnego, spełniającego wszelkie zasady idei Eco-City. Samowystarczalność energetyczna, ograniczenie ruchu samochodowego do niemalże zera pokazuje, że miasta mogą być zrównoważone nawet w tak ekstremalnie trudnych, pustynnych warunkach. Całe miasto czerpie energię z 22-hektarowego pola składającego się z 87 777 paneli słonecznych, wspieranych dodatkowo przez panele umieszczone na dachach budynków. Większość aut została zastąpiona przez elektryczne pojazdy poruszające się bez kierowcy, przewożące mieszkańców po terenie miasta. W oszczędnościach pomaga także specjalna konstrukcja ścian, które nie przepuszczając ciepła z zewnątrz zredukowały zapotrzebowanie na energię elektryczną do klimatyzacji aż o 55 procent. W całym mieście nie stosuje się normalnych włączników światła czy kranów – wszystko jest sterowane przez sensory ruchu, dzięki czemu ograniczona została o 51% konsumpcja energii oraz użycie wody o 55%. Kolejnym robiącym wrażenie elementem miasta jest niezwykła architektura. Terakota na ścianach z arabskimi wzorami, zaprojektowana przez brytyjskich architektów Foster + Partners z wkładem Jeana Marca Castera powodują, że z odległości miasto wygląda zdumiewająco.

Miasto ma jednak wielu krytyków, którzy przede wszystkim zarzucają, że jest to w dalszym ciągu rozwijana budowa, która bardziej przypomina niezrealizowaną wizję niż prawdziwą tkankę miejską. Przede wszystkim, miastu brakuje najważniejszego elementu – mieszkańców.

Wiele międzynarodowych firm, takich jak Siemens wybrały Masdar jako swoją siedzibę na ten region świata. Koncepcja eco-city jest atrakcyjnym rozwiązaniem dla takich firm. W mieście funkcjonuje także wyższa uczelnia techniczna – Masdar Institute of Technology, kierowana w kooperacji ze słynnym MIT, gdzie studiuje ponad 300 studentów. Uczelnia stała się jednym z najbardziej prężnych ośrodków edukacji technicznej w tej części świata z ponad 40-stoma patentami w fazie rejestracji.

Głównym problemem, z którym muszą zmierzyć się planiści jest budowa tego miasta od początku. Miasto nie ma taniego budownictwa mieszkaniowego, przez co duża część ludności musi dojeżdżać do pracy. Krytycy także ten punkty wytykają miastu – co z tego, że miasto niemalże pozbyło się ruchu samochodowego wewnątrz miasta, skoro każdy musi do niego dojeżdżać swoim autem?

Pomysł budowy miasta pojawił się w 2006 roku, kiedy Jego Wysokość Sheikh Khalifa bin Zayed Al Nahyan – prezydent Abu Dhabi wpadł na pomysł zapewnienia przyszłego rozwoju swojego emiratu. Wiedział, że głównym źródłem bogactwa Abu Dhabi jest ropa naftowa, która koniec końców kiedyś będzie musiała się skończyć. Poprosił więc swoich doradców o pomoc w nakreśleniu długoterminowego planu, który pozwoli uniknąć problemu. Odpowiedź była prosta: energia odnawialna.

Bloki mieszkaniowe w Masdar. Obecnie zamieszkałe przez 102 osoby, głównie studentów. / Todd Antony

Celem było stworzenie w pełni funkcjonalnego miasta, którego budowa pomogłaby zrozumieć, w skali lokalnej, ideę zielonej energii i technologii. Zdominowanie tych branży mogłoby, w dłuższej perspektywie, przyczynić się do zwiększenia dochodów Abu Dhabi, tym samym zwiększając sprzedaż ropy naftowej za granicą.

Wizualizacja terenu. Źródło: foster+partners

W rzeczywistości miasto ma do przebycia bardzo długą drogę, zanim osiągnie to, czego oczekiwali założyciele w 2006 roku. Wtedy to wyobrażano sobie Masdar jako największą na świecie osadę o łącznej powierzchni 5,95 km kw., produkującą niemal zerowe ilości węgla. Do roku 2015 spodziewano się, że miasto będzie liczyło 50 000 mieszkańców, a dojeżdżać do niego będzie następne 40 000. To jeszcze nie koniec mrzonek, elektrownie wiatrowe, warzywa uprawiane na ich obrzeżach to kolejne niespełnione dotychczas plany. Masdar miało być postrzegane jako wylęgarnia firm, 1500 ekologicznych przedsiębiorstw zatrudniających 10 000 pracowników. W 2010 roku podjęto decyzję o przesunięciu terminu zakończenia na rok 2025. Dzisiaj ta data wydaje się być mało prawdopodobną do realizacji projektu. Wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy z faktu, jak ciężko buduje się miasto od podstaw. W szczególności miasto, które jest ulokowane na pustyni… Czy to miasto uzyska kiedykolwiek wygląd z wizji przedstawianych przez architektów?