AKTUALNOŚCI

Lotniska, na które nie ma miejsca.

Ostatnio zastanawialiśmy się, czy w mieście jest miejsce na lotnisko. Jeśli mówimy o miastach położonych kontynentalnie, kwestie lotniska można rozwiązać – zawsze lotnisko można przenieść poza granice miasta, zapewnić dobrą infrastrukturę transportową i teoretycznie wszystko będzie dobrze funkcjonowało. Co zrobić, jeśli możliwości przeniesienia lotniska dalej nie ma, a wkoło otacza nas… ocean?

Brak lotniska może być wtedy dość kłopotliwy. Przykładem takiego miejsca jest portugalska Madera. Bez połączenia lotniczego, transport odbywał się drogą morską do Lizbony. Podróż trwała wtedy znacznie dłużej, co utrudniało chociażby transport świeżych towarów, a sam brak infrastruktury lotniczej zdecydowanie zmniejszał turystyczny potencjał wyspy. Dość szybko na wyspie powstało lotnisko, które niestety początkowo nie spełniało swojej roli – pas startowy był zdecydowanie za krótki dla największych turystycznych samolotów. Wiele podejść do lądowania kończyło się tragicznie – rozpędzone samoloty, nie mając dość miejsca na wytracenie potężnego pędu, lądowały w toni oceanów.

Wtedy z pomocą przyszły najnowsze rozwiązania techniczne. Postanowiono wydłużyć lotnisko, ale nie było to takie proste. Posiana górskimi szczytami wyspa nie miała dość równej przestrzeni na ulokowanie nowego lotniska, a żaden inny teren nie zapewniał odpowiedniego kąta podejścia dla dużych samolotów. Postanowiono więc… zbudować pas startowy wykraczający poza wyspę. Udało się to zrobić dzięki skomplikowanej konstrukcji opartej na około 180 potężnych słupach . Powiększenie pasa startowego umożliwiło bezpieczny start oraz lądowanie większych samolotów rejsowych, co zwiększyło ruch turystyczny na wyspie.

Japońska technologia?

Innym przykładem przeniesienia lotniska z miasta, także dotycząca miasta położonego na morzu jest japońskie lotnisko Kansai znajdujące się nieopodal wyspy Honsiu. Położone jest na sztucznie stworzonej wyspie na morzu. Z brzegiem łączy je najdłuższy na świecie, 4 kilometrowy dwupoziomowy most. Jak wiadomo, lotnisko zajmuje dość dużą powierzchnie, a także wprowadza pewne ograniczenia w zabudowie okolicznych terenów. Tereny inwestycyjne w Japonii były na tyle cenne, że miastu opłacało się wybudować tak drogą infrastrukturę. Dzięki temu, niejako “wyrzucono” lotnisko poza miasto, nie tracąc przy tym cennych gruntów. Innym powodem jest polityka ograniczania hałasu na terenach zamieszkałych przez ludzi – startujące samoloty wznoszą się nad morzem, co umożliwia funkcjonowanie lotniska zarówno w dzień i nocy.

Warto zwrócić uwagę na sam gmach lotniska, który z długością 1700 metrów plasuje się w czołówce najdłuższych budynków na świecie. Budowa tego obiektu wymagała użycia innowatorskich technologii – ze względu na położenie budynek musi być odporny na ciągłe ruchy sejsmiczne, które są nadzwyczaj często zdarzające się w tym rejonie.

Te dwa przykłady świetnie pokazują, że przy odpowiednich nakładach inwestycyjnych można zbudować lotnisko poza granicami miasta, nie ograniczając przy tym funkcjonalności samego obiektu, a jednocześnie zapewniając miastu większą swobodę w kształtowaniu przestrzeni, a także dając mieszkańcom przyjaźniejszą przestrzeń.