Jak będą wyglądały polskie miasta przyszłości?
Miasta ogrody? A może skupiska wielkich wieżowców? To, w jakich miastach będziemy mieszkać, zależy od nas samych. Czy potrafimy jednak umiejętnie zaplanować zagospodarowanie naszej przestrzeni miejskiej?
„Międzynarodowe trendy zmierzają ku temu, aby zamiast rozsiewania zabudowy zagęszczać centra miejskie i budować miasta coraz bardziej zwarte, a jednocześnie zostawiać poza nimi nietknięte tereny zielone czy też tworzyć tam rezerwaty lub parki” – mówi serwisowi infoWire.pl dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Konrad Płochocki. Ta tendencja znajdzie odzwierciedlenie również w Polsce.
Urbaniści dążą także do tego, żebyśmy coraz mniej poruszali się w miastach samochodami i zamiast tego przesiadali się do środków komunikacji miejskiej: metra, tramwajów oraz autobusów. Częściej mamy też przemieszczać się na rowerach i pieszo.
Niestety, planowanie przestrzeni miejskiej w Polsce pozostawia wiele do życzenia. „Z jednej strony chcielibyśmy mieć plany zagospodarowania przestrzennego na całym terytorium kraju, z drugiej strony gminy z powodów finansowych często nie są w stanie ich uchwalać” – zauważa ekspert. W tej chwili planami pokryte jest mniej niż 30% Polski.
Dużym problemem jest również fakt, że projekty są przygotowywane bez uwzględnienia tego, na co jest w danym miejscu popyt, i bez porozumienia z podmiotami gotowymi wesprzeć planowane inwestycje pieniężnie. „Współpraca pomiędzy inwestorami prywatnymi a publicznymi musi być coraz bardziej otwarta” – stwierdza rozmówca.
Artykuł pochodzi z serwisu infowire.pl