Dania chce promować nazwę „Wielka Kopenhaga”

Władze Danii widzą nadzieję w promocji hasła „Wielkiej Kopenhagi”, które zawierałoby nie tylko duńską Zelandię, ale także szwedzki region Skania.

Duńskie władze chcą wykorzystać potencjał regionów Zelandii (Dania) oraz Skanii (Szwecja) w celu promocji „Wielkiej Kopenhagi”. Zamieszkana ma być przez prawie 4 miliony ludzi, w tym 150 tysięcy studentów uczących się na kilkunastu uczelniach. Dodatkowym atutem ma być transgraniczność metropolii. Osobno nie są one w stanie konkurować z najbliższymi metropoliami takimi jak Sztokholm, Oslo, Hamburg czy Amsterdam.

Region już dziś funkcjonuje pod wspólną nazwą – Øresund (po duńsku) lub Öresund (po szwedzku), a oba kraje połączone są ze sobą mostem o tej samej nazwie. Skąd więc duński pomysł, aby do jego promocji wykorzystać nazwę Kopenhaga?

Autor: Wojciech Wojtowicz

Problemem może być świadomość nazwy. Wielu turystów oraz inwestorów nigdy nie słyszało o Øresund, w przeciwieństwie do nazw miast – Malmö oraz Kopenhaga. Podobnie może stać się z pomysłami określenia regionu oraz jego promocji z wykorzystaniem nowo wykreowanych nazw takich jak „Scandinavian Bay Area”. Ich siła przebicia przy nazwie „Wielka Kopenhaga”, nawet przy ogromnych nakładach na promocję, wydaje się być niska.

Gęstość zaludnienia w regionie Oresund / NORDREGIO

Gęstość zaludnienia w regionie Oresund / NORDREGIO

Szwedzi z południowej części kraju już dziś korzystają z zalet Kopenhagi. Dzięki przeprawie przez cieśninę Öresund stała się im ona bliższa niż aglomeracja Sztokholmu. Codziennie pomiędzy Kopenhagą a Malmö przejeżdżają tysiące samochodów i dziesiątki pociągów. Efektem współpracy między oboma krajami jest m.in. serial „Most nad Sundem” (duń: Broen; szw: Bron), w którym zobaczyć możemy jak niewiele znaczy dziś granica morska.

Jednak pomimo dobrej współpracy między krajami, próby zmiany nazwy mogą napotkać sprzeciw po stronie szwedzkiej. Przyjęcie określenia „Wielka Kopenhaga” budzić może strach mieszkańców Skanii przed utratą regionalnej tożsamości oraz uczucia podporządkowania wobec strony duńskiej. Szczególnie, że w Skanii, podobnie jak w wielu europejskich regionach, od wielu lat pojawiają się głosy o stworzeniu niezależnego państwa (w latach 1985-2006 głosząca takie hasła Skånepartiet posiadała swoich przedstawicieli w lokalnych władzach).

Strach przed podporządkowaniem nie jest problemem tylko międzynarodowym. Podobną sytuację obserwowaliśmy w Polsce pomiędzy mieszkańcami Śląska i Zagłębia (co do używania nazwy „Silesia”) czy Gdynią i Gdańskiem (w sprawie nazywania aglomeracji „gdańską” bądź „trójmiejską”).

Kopenhaga Nyhavn autor Wojciech Wojtowicz

Nadzieję na współpracę daje określenie „Wielka” przed nazwą Kopenhagi. Czy argument, że tylko dzięki nim stolica Danii może być „wielka”, przekona stronę szwedzką? Czy wygrają korzyści gospodarcze? A może strona duńska wróci do promowania nazwy Øresund?


Zachęcamy także do przeczytania artykułu o projekcie 8-milionowego mega-miasta.