Chico: Przykład zintegrowania zabudowy wielorodzinnej z osiedlem domów jednorodzinnych
Chico to amerykańskie miasto położone w stanie Kalifornia, które zamieszkiwane jest przez ok. 85 000 osób. Charakteryzuje się typowym dla ośrodków miejskich ze Stanów Zjednoczonych układem przestrzennym, w którym dominują niekończące się osiedla domów jednorodzinnych. Architekci z Anderson|Kim Architecture + Urban Design podjęli próbę odejścia od standardowej zabudowy jednorodzinnej i na osiedlu Doe Mill zaprojektowali kwartał niskiej intensywnej zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej.
Wprowadzenie dwu- oraz trzykondygnacyjnych budynków wielorodzinnych wewnątrz osiedla obiektów jednorodzinnych miało pokazać, że takie połączenia mogą wspólnie dobrze funkcjonować i nic nie stoi na przeszkodzie, aby przełamać zalew nowych terenów wyłącznie domami jednorodzinnymi. Takie rozwiązanie pozwala na bardziej oszczędne zagospodarowanie terenu, przy jednoczesnym zachowaniu prywatności mieszkańców oraz wygód związanych z mieszkaniem na przedmiejskich otwartych terenach.
Przy standardowych wolnostojących domach jednorodzinnych powierzchnie przeznaczone pod parkingi zajmują dużo miejsca i zabierają przestrzeń przed posesją, podczas gdy w opisywanym projekcie parking usytuowany został na tyłach domów. Samochody zaparkowane są “pod okiem” właścicieli, a miejsca parkingowe zostały schowane za szpalerem drzew od strony ciągów pieszo-jezdnych Turley Lane oraz Granger Lane. Uzyskana przestrzeń pozwala ulicy pełnić funkcję nie tylką komunikacyjną, ale również być miejscem, w którym można miło spędzić czas np. na otwartej siłowni, czy mini-placykach.
Warto nadmienić, że niska intensywna zabudowa mieszkaniowa gabarytami nie odstaje znacząco od większych domów jednorodzinnych. Skala projektu pozwala na zintegrowanie tych dwóch typów obiektów ze względu na niewielkie różnice dotyczące wysokości oraz powierzchni budynków. Co więcej takie połączenie wizualnie wzbogaca przestrzeń i urozmaica monotonny krajobraz.
Na koniec należałoby podkreślić, że tego typu obiekty są łatwiejsze do sfinansowania, aniżeli wyższe budynki wielorodzinne ze względu na brak dodatkowych kosztów dotyczących np. wind.
źródła: http://www.andersonkim.com, http://bettercities.net