AKTUALNOŚCI

Władze Paryża chcą odzyskać mieszkania socjalne

Paryski ratusz skontrolował lokale mieszkalne, które posiada w swoich zasobach. Okazało się, że wiele z lokatorów jest bardzo dobrze sytuowana i ma ścisłe powiązania z politykami rządzącymi kiedyś francuską stolicą.

Władze miasta chcą teraz odzyskać swoje nieruchomości. Część z nich została kilka dekad temu zamieszkana przez członków rodzin polityków i ich przyjaciół. Zdarzało się, że wybierali oni sobie mieszkania jeszcze niewybudowane. Nieruchomości te często lokalizowane są w prestiżowych rejonach miasta, mają duże metraże i liczne udogodnienia, a czynsze bardzo niskie w porównaniu z cenami rynkowymi. Przykładem może być Frigide Barjot, przypuszcza się, że 173-metrowy apartament z tarasem w pobliżu Wieży Eiffla otrzymała, ponieważ w latach rządów RPR była żoną jednego z działaczy partii. Podobne przypadki można mnożyć.

Audyt wykazał, że nad około 39 000 lokalami, które powinny być uznane za socjalne miasto nie ma faktycznej kontroli. Ratusz w zakłada powrót 3,4 tys. miejsc w swoje władanie w 2015 roku, w kolejnych latach sukcesywnie chce odzyskiwać pozostałe. Problemem z pewnością okażą się podpisywane w przeszłości umowy najmu na czas nieokreślony, przez co część osób czuje się nietykalna.

Szacunkowo zakłada się, że ponad 30% lokatorów ma za duże zarobki by kwalifikować się do mieszkań socjalnych. Zapotrzebowanie na lokale socjalne w Paryżu jest bardzo duże – na takie mieszkania czeka około 179 000 osób.