AKTUALNOŚCI

Sanatorium w Paimo, czyli jak zbudować nieświadomie zrównoważony budynek?

Czy nie mając pojęcia o zmieniającym się klimacie, zmianach zachodzących w środowisku i skutkach tego procesu można zaprojektować budynek, który jest obecnie uważany jest za zrównoważony?

Fińskiemu architektowi Alvar’ovi Aalto  udało się to osiągnąć i to ponad 80 lat temu. W Paimio – małej miejscowości położonej w południowo – zachodniej Finlandii – zaprojektował budynek sanatorium, nominowany do wpisania na listę światowego dziedzictwa UNESCO, dzisiaj pełni funkcję szpitala.

Sanatorium w Paimo

Budynek zaprojektowany w 1929 roku, miał pełnić funkcję sanatorium dla osób chorych na gruźlicę i tak też było aż to lat 60., kiedy to zamieniono go na szpital. Kompleks przeznaczony był dla 296 pacjentów.

W latach 30. XX wieku Aalto nie miał bladego pojęcia o emisji dwutlenku węgla, a już na pewno nie był świadomy tego, że przemyślane i zrównoważone budownictwo ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Jego wiedza w dużej mierze opierała się na intuicji, jeśli chodzi o medyczne kwestie, to poznawał je w trakcie realizacji projektu. I co z tego wyszło? Budynek, który według dzisiejszych standardów śmiało można nazwać zrównoważonym.

Zacznijmy jednak od konstrukcji całego zamierzenia. Dwa skrzydła sanatorium usytuowane są wzdłuż osi północ – południe, zapewniają stały dostęp promieni słonecznych do wnętrza. Dodatkowo, stalowa rama konstrukcyjna pozwoliła, aby budynek był wysoki i wąski, z wysokimi oknami. Wtedy nie wiedział, że duża ilość światła słonecznego i możliwość obcowania ze światem zewnętrznym, choćby przez szybę, mają wpływ na proces rekonwalescencji u pacjentów.

Sanatorium w Paimo 2

To jednak nie świadczy o zrównoważeniu. Ze względu na fakt, iż przez większość dnia pomieszczenia są oświetlone w sposób naturalny, nie ma potrzeby korzystania ze światła sztucznego, podobnie jak konieczności używania ogrzewania. To z kolei wpływa na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

O czym jeszcze Aalto nie wiedział? Ano o tym, że jak zlokalizujemy zabudowę w sąsiedztwie lasu, a tak właśnie się stało, to przyczynimy się od wchłaniania większej ilości CO2, niż jakbyśmy mieli zwykły trawniczek. A jak mamy las, który kusi nas dużą różnorodnością biologiczną, zachęca swoją naturalnością, to pacjenci nie mają ochoty siedzieć zamknięci w czterech ścianach, wręcz przeciwnie, siedzą w pomieszczeniu jak najmniej. A co za tym idzie? Nie korzystają np. z oświetlenia i tym sposobem znowu nieświadomie przyczyniliśmy się do zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko. A raczej Alvar Aalto.

Sanatorium w Paimo 3

Przypadek sanatorium w Paimio i Alvara Aalto wydaje się być bardzo ciekawy i mało prawdopodobny, na świecie jest jednak mnóstwo takich przykładów, co więcej pokolenia na długo  przed nami budowały w taki sposób, bez żadnych dowodów popartych naukowo, który teraz można uznać za odkrywczy.