Murali sens
Murale, czyli wielkoformatowe grafiki ścienne są najprawdopodobniej tak stare jak ludzka cywilizacja. Ich definicja jest tak szeroka, że można zaliczyć do nich nawet malowidła z jaskini Chauveta. Murale odnajdziemy w egipskich grobowcach lub zniszczonych niegdyś przez wybuch wulkanu Pompejach. Dzisiaj ciężko wyobrazić sobie bez nich zglobalizowany świat.
Grafiki ewoluowały i różniły się od siebie w zależności od kręgu kulturowego czy poziomu rozwoju społeczeństwa. Ich wygląd zmieniał się wraz z pojawianiem się nowych technik tworzonych dzięki postępowi technologicznemu lub też ludzkiej kreatywności. Przez wieki murale fundowane były przez różnego rodzaju patronów – jednostek lub organizacji. W zależności od przyświecającego im celu diametralnie różnić mógł się przekaz danego dzieła.
Dziś pełnią liczne role, od uczczenia historycznych wydarzeń, miejsc i osób oraz szerzenia idei politycznych i społecznych po funkcje czysto użytkowe – poprawę estetyki i nadanie charakteru danemu miejscu. W krajach takich jak Polska, gdzie PRL-owska dosłowna i metaforyczna szarość (mająca swoje wady i zalety) murale uważane są obecnie za szybkie remedium, plaster na rany urbanistyczne i architektoniczne, które szybko ukrywają lub uszlachetniają zarówno często podniszczoną tkankę historyczną jak i anonimowe blokowiska.
Współczesne murale zaczynają również zataczać coraz szersze kręgi. Odnaleźć je można na ścianach biurowców czy osiedli mieszkaniowych, dodając im w ten sposób artystycznego sznytu. Nastąpiło także ponowne odkrycie malowideł ściennych przez branżę reklamową. Jest to po części reakcja na rosnącą popularność murali, jak i efekt zaostrzonych przepisów prawnych dotyczących reklamy w przestrzeni publicznej.
Ciekawostką jest fakt, że obok tworzenia nowych murali, silny jest również trend odrestaurowywania lub przerabiania tych dawnych. Z jednej strony mamy więc na przykład odkryte w 2001 roku murale z San Bartolo w Gwatemali, a z drugiej łódzkie murale z czasów PRL-u, reinterpretowane przez młodych artystów.
Dla większości artystów tworzących murale niezwykle istotne jest odniesienie się do kontekstu dzieła. Może być to reprezentowane w sposób bezpośredni, np. przez formę lub sposób wykonania muralu, lub pośrednio, na zasadzie skojarzeń lub odniesień zrozumiałych tylko dla lokalnych odbiorców.
Ważnym obecnie aspektem jest wpływ globalizacji na charakter murali. Nie jest dzisiaj niczym dziwnym, że miasta stają się galeriami sztuki wielkoformatowej skupiającymi artystów z całego świata. Z jednej strony daje to możliwość obcowania mieszkańcy danego ośrodka mają możliwość zapoznania się z różnymi technikami, perspektywami i podejściami do tego rodzaju sztuki nawet w obrębie kilku kwartałów ulic. Do tego dzieje się to niemalże przypadkowo i niezauważalnie, w trakcie powrotu z pracy, weekendowych zakupów czy wieczornego spaceru.
Jednakże, globalizacja w kontekście murali ma również swój negatywny aspekt. Utalentowany artysta potrafi sprawić by każdy projekt miał własny charakter, niemniej w przypadku dzieł międzynarodowych gwiazd takich jak bracia Os Gemeos czy Aryz, możemy natknąć się na nie w każdym z miast pretendujących do miana stolicy murali. Warte zastanowienia jest, czy nie osiągamy powoli punktu krytycznego, w którym wielkoformatowe grafiki zwyczajnie nam się znudzą.
Rozmawiając o muralach należy również pamiętać o tym, że jest to forma sztuki zewnętrznej o nietrwałym charakterze, z racji obecności w miejskiej, często szybko zmieniającej się przestrzeni. W szczególności dotyczy to grafik mających w zamierzeniu maskować niedoskonałości zurbanizowanej tkanki – opuszczone budynki czy widoczne ściany szczytowe.
Od pewnego czasu zaobserwować można swoisty renesans obecności murali, przede wszystkim w przestrzeniach zurbanizowanych. Miasta świata, w tym przede wszystkim Europy, Ameryki Północnej i Południowej prześcigają się w tworzeniu festiwali murali czy choćby udostępnianiu przestrzeni na wielkoformatowe grafiki. Stało się zamierzonym i do pewnego stopnia kontrolowanym działaniem władz. Moda na murale sprawiła, że ich obecność stanowi o otwartości i pozycji kulturalnej miasta, co przekłada się bezpośrednio na liczbę turystów. Miejmy nadzieję, że w pędzie po tytuł lidera w liczbie i jakości murali nie ostaniemy się z niezrozumiałym dla nikogo wielkoformatowym chaosem.