AKTUALNOŚCI

Kraj usychającej wiśni

Japonia stanowi jedną z największych i najbardziej rozwiniętych gospodarek świata. Zarówno ze względu na dynamiczny rozwój po II wojnie światowej, poziom zamożności jak i jakość życia społeczeństwa uznawan jest przez wielu za wzór. Japonia jednakże ma także inne oblicze: opuszczonego miasta pełnego osób w podeszłym wieku.

Za przykład może posłużyć Yokosuka. To niewielkie jak na japońskie standardy miasto (414 tys. mieszkańców), z rozwiniętym przemysłem stoczniowym i samochodowym. Położone jest w odległości około godziny jazdy od Tokio i stanowiło jedno z typowych przedmieść powstających w czasie dynamicznego rozwoju po II Wojnie Światowej. Dziś miasto zaczyna się borykać z problemem opuszczonych domów, nierzadko położonych na zboczach wzgórz. Ich dawni właściciele zmarli bądź znajdują się w domach starców, a spadkobiercy nie są zainteresowani życiem z dala od miast i inwestowaniem środków w coś zupełnie dla nich nieprzydatnego. W wyniku tego dochodzi do sytuacji, w ktrej to władze miasta są zmuszone wziąć na siebie ciężar i koszt wyburzeń w celu zabezpieczenia opuszczonych i zarośniętych posesji.

źródło: japantimes.co.jp

źródło: japantimes.co.jp

Z jednej strony można powiedzieć, że procesy zachodzące w Japonii to nic nadzwyczajnego. Ot, coraz więcej osób przenosi się do metropolii z prowincji, bo tam można znaleźć lepszą pracę, a coraz mnie dzieci rodzi się z powodu liberalizacji życia społecznego. Jednakże w Japonii problemy te pokazują swoje najgorsze oblicze. Badacze od wielu lat alarmują, iż naród ten zmierza powoli, ale stabilnie ku wymarciu. Wskaźnik dzietności należy do najniższych na świecie i oscyluje wokół wartości 1.1, co jest niezmiernie dalekie od umożliwienia zastępowalności pokoleń. Seniorzy stanowią już ¼ społeczeństwa, a w ciągu najbliższych 50 lat udział ten ma zwiększyć się aż do 40%. Jednocześnie osoby w wieku produkcyjnym będą stanowiły mniej niż 50% populacji kraju. Już dziś przekłada się to na japońską gospodarkę, która od wielu lat pozostaje w marazmie, a prognozy pozostają wciąż rażąco niepokojące.

Za apokaliptyczną wizję Japonii przyszłości może uchodzić wyspa Hashima, znana potocznie jako wyspa-okręt. Znajduje się ona 15 km od miasta Nagasaki i jest jedną z ok. 500 okolicznych niezamieszkałych wysp. W jej historii jak w zwierciadle zobaczyć można przebieg gospodarczego rozwoju Japonii. Do 1974 roku Hashima była ośrodkiem wydobycia węgla. Na początku XX w. środki zainwestowała tu korporacja Mitsubishi, która umocniła brzegi wyspy i zwiększyła z czasem produkcję do 150 000 ton rocznie. Wybudowane zostały także apartamenty dla przeszło 3 tysięcy pracowników. W czasie II wojny światowej Hashima stanowiła jeden z elementów systemu obronnego Japonii, by po 1945 r. powrócić do swojej dawnej funkcji. Jednakże, czas prosperity zakończył się wraz z przejęciem prymatu na światowych rynkach energetycznych przez ropę naftową. Etapowe wygaszanie wydobycie węgla trwało do 1974 r., kiedy to oficjalnie zamknięto kopalnię.

źródło: podroze.onet.pl

źródło: podroze.onet.pl

Za „miasto duchów” uważane jest również Nichitsu. Położone w centralnej części kraju, z dala od większych ośrodków, miasto to rozwinęło się wokół pobliskiej kopalni, powstałej już po II Wojnie Światowej. W okresie największego rozwoju mieszkało tam do 3 tysięcy mieszkańców. Niestety Nichitsu podzieliło los Hashimy i opustoszało tak gwałtownie jak i powstało. Miasto sprawia dziś niemalże wrażenie, jakby dotknęła je gwałtowna klęska żywiołowa, a ludność odeszła nagle, z dnia na dzień. Wynika to ze specyfiki japońskiego społeczeństwa, którego członkowie nie przywiązują dużej wagi do rzeczy i cenią wspólnotowość. Powoduje to, że ochotnicze eksploracje i poszukiwania w ramach japońskiej odmiany znanego na zachodzie urbexu (urban exploring) – Haikyo są nieraz źródłem niezwykłych odkryć przedmiotów codziennego użytku: mebli, sprzętów, zabawek, ale i również dokumentów czy publikacji.

źródło: kotaku.com.au

źródło: kotaku.com.au

Różnorodność i liczba opuszczonych miejsc w Japonii sprawiła, że przynajmniej część z nich stała się coraz bardziej popularnymi atrakcjami turystycznymi. Jest to niestety zjawisko o ponurym wydźwięku, z którego płynie nauka dla społeczeństw całego świata. Postęp technologiczny zawsze powodował urbanizację, a następnie dezurbanizację danych obszarów. Proces ten przebiega z reguły w podobny sposób. Człowiek osiedla się, wykorzystuje lokalne zasoby, a potem zostawia swoje ślady w przestrzeni, najczęściej niekorzystne. Obserwując opuszczone miejsca w Japonii warto zastanowić się nad wpływem zagospodarowania człowieka na środowisko. Warto pamiętać, by już od etapu planowania inwestycji dbać o zaplanowanie rekultywacji zainwestowanych terenów i pomoc ludziom zaangażowanych w dany projekt, którzy z dnia na dzień mogą stać się zupełnie nieprzydatni.