Architektoniczny recycling obiektów sakralnych
Opuszczone kaplice, kościoły i klasztory popadające w ruinę to coraz częstsze zjawisko w Europie Zachodniej. W świetle pogłębiania się tego zjawiska co raz mniej kontrowersyjny staje się fakt wykorzystania ich na księgarnie, sklepy, kluby, bowiem receptą przed zniszczeniem zabytkowej architektury sakralnej może okazać się ich rewaloryzacja czy adaptacja do nowych funkcji (często komercyjnych). Świadome interwencje architektów mogą przyczynić się do przywrócenia dawnej świetności obiektów sakralnych, a połączenie współczesnego design i architektury historycznej może okazać się magnezem na turystów.
Jako przykład doskonałych rewitalizacji wybiorę obiekty znajdujące się w holenderskim Maastricht. Byłam – widziałam, wzbudziły moje zaskoczenie, ale w jak najbardziej pozytywnym sensie, te działania były słuszne. Holandia boryka się z sekularyzacją, co widać na pierwszy rzut oka – puste kościoły, kaplice – przejaw nowoczesnej Europy Zachodniej.
Przykład 1. Gotycki klasztor i kościół Dominikanów
Kiedyś parking dla rowerów, dziś ogromna księgarnia, połączona z czytelnią i kawiarnią w miejscu dawnego ołtarza – tak wygląda wspomniany kościół. Pierwszy raz widziałam coś takiego, na powierzchni ok. 750 m2 znajduje się księgarnia o powierzchni prawie 1200 m2. Jak to możliwe? Przy prawej ścianie kościoła powstała 3 piętrowa konstrukcja, przypominająca regał, bardzo nowoczesna – stalowa. Wchodząc na kolejne piętra mogłam przyglądać się średniowiecznym murom, mijając kolejne stosy książek ułożone na podłodze. Na samej górze, najbliżej nieba, znajdują się książki teologiczne i ezoteryczne. Dzięki tak umieszczonej konstrukcji druga część kościoła została wolna. Zbliżając się do miejsca po ołtarzu czuć coraz mocniej zapach kawy. Wszędzie roztacza się błoga cisza i spokój. Niewątpliwie wykorzystanie budynku w takim celu nie zniszczyło tej atmosfery, miejsce ma swój niepowtarzalny klimat. Stalowe konstrukcje nie chcą konkurować ze średniowieczną architekturą – jedynie ją wzbogacają i urozmaicają. Księgarnia ta została uznana za najpiękniejszą na świecie (wg brytyjskiego dziennika The Guardian).
Przykład 2. Zakon Kanoników Świętego Krzyża
Od dwustu lat nie pełnił funkcji religijnych – była tu piekarnia, arsenał, szpital, eksperymentalna hodowla roślin, sala prób opery, a od dwudziestu lat nieużywany. Klasztor to dziś ekskluzywny hotel (180 euro za noc, bez śniadania – niestety nie było mnie na niego stać), w którym goście śpią w małych pokojach – dawnych celach mnichów. Kościół przerobiono na robiące wrażenie pomieszczenia ogólnodostępne: bar, sala konferencyjna, biblioteka, recepcja, a na górze wspaniała restauracja. Wnętrze zaskakuje żywymi kolorami, wspaniałymi meblami (le Corbusiera, Rietvelda, Starcka) i obrazami – śmiało można powiedzieć, że architekci wykonali kawał dobrej roboty – średniowieczne detale idealnie komponują się nawet z lampami dyskami (o średnicy 230 cm każda), a puszyste dywany na kamiennych posadzkach wprawiają w zachwyt wielu turystów.
Myślę, że te dwa przykłady (dobre przykłady) to swoista instrukcja, jak w skuteczny sposób ,,reanimować” umierające zabytki, jak tworzyć nową estetykę, tworzyć pomosty między współczesnym designem a historyczną architekturą. Galeria handlowa to może zbyt mocna zmiana, ale wszelkie zmiany związane z kulturą czy sztuką np. biblioteka czy księgarnia zostają przyjęte pozytywnie przez większość społeczeństwa.
Przy obecnych tendencjach i pogonią za zachodem, być może w naszym kraju za jakiś czas również konieczne będzie poszukiwanie tego typu rozwiązań…
Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze stron wykonczeniapodklucz.pl oraz wysokieobcasy.pl